sobota, 25 sierpnia 2012

Rozdział 8. " Strach "

 Dzisiaj Victoria wyprowadza się z domu,dzięki czemu mogę zamieszkać razem z Emilly.Nie wiem dlaczego,ale tęsknię już za siostrą,mimo że nie lubiłyśmy ze sobą rozmawiać...

 Siedząc na poddaszu,gdzie w dzieciństwie bawiła się razem z siostrą,Kate zapisywała kolejne strony pamiętnika.Nie była w zbyt dobrym humorze.

To miejsce zbyt wiele kryło w sobie tajemnic aby do niego wracać.Jednakże "coś" mnie tam ciągnie...

 Przerwały jej rozmyślenia stukanie butów po nierdzewnej drabinie.To była Victoria.Trzymała w ręku mały pakunek ze wstążką.
 -Cześć.
 -Hej.- smutnym głosem odpowiedziała Kate.Była przygnębiona odejściem siostry z domu rodzinnego.
 -Co jest grane?-spytała udając opiekuńczą starszą siostrę Victoria
 -Tyle czasu tutaj spędziłyśmy...
 -Tak...Pamiętasz tą historię którą ci opowiedziałam?
 -Tą o wampirach? -spytała
 -Tak.
 -Bo...wampiry naprawdę istnieją.
 -Tak,jasne.Oczywiście.Latają razem z jednorożcami pośród chmur.-odpowiedziała z drwiną
 -Nie wierzysz mi?
 -Tamta historia to była bajka.Zmyślona.
 -Wiem.-spuściła głowę smutna.Wiedziała że siostra jej nie uwierzy.Chciała jednak spróbować.
 -Taki mały prezent na pożegnanie.-powiedziała Victoria kładąc na podłogę małe pudełko.-Zawsze ci się podobały.
 -Dzięki.-uśmiechnęła się lekko.
 -Ja już muszę iść.-powiedziała po usłyszeniu dźwięku klaksonu samochodu taty.
 -Nie zapomnij nas odwiedzać.-powiedziała cicho Kate i przytuliła się do dziewczyny.
 -Nie zapomnę.-odparła szeptem.
 Victoria zeszła w dół po drabinie i poszła do samochodu.Kate siedziała nadal na poddaszu.Czuła że ma w sercu pustkę.Wzięła pudełko i zaczęła ściągać ozdobny papier.Otworzyła pudełko.Gdy zobaczyła co w środku się znajduje,odrzuciła go ze wstrętem na bok.Uciekła pod ścianę i obserwowała zawartość opakowania.Był to osinowy kołek oraz naszyjnik w kształcie kuli w którym pływała woda święcona.Kate bawiła się razem z Victorią w pogromców wampirów kiedy były młode.Rzeczywiście,zawsze jej się podobały te przedmioty.Teraz czuła strach.Była przerażona gdy je ujrzała.Podeszła na kolanach do pudełka i zamknęła je szczelnie.Schowała je pod deską do której chowały różne "skarby".Chwyciła swój pamiętnik i zeszła do pokoju po drabinie.Kiedy miała już zamknąć drzwi pokoju,rozległo się pukanie do drzwi wejściowych

***


Przepraszam że tak długo musieliście czekać na ten rozdział,ale dopiero dzisiaj miałam wenę.

6 komentarzy:

  1. Schowała je pod deską do której chowały różne "skarby"

    lepiej by było, gdybyś napisała, np : kryły, różne skarby, żeby się nie powtarzało .

    ale tak, to bez większych zastrzeżeń . ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że takie krótkie, ale bardzo przyjemne opowiadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne . :D
    ale szkoda ze krótkie :C

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne :) Następnym razem proszę dłuższe kochana ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. fajne ; ) / .YourLastChance.

    OdpowiedzUsuń